Od numeru X rozpoczynam cykl wykładów poświęconych syntezie i przetwarzaniu dźwieku. Kilka pierwszych służy przypomnieniu podstawowych pojęć z fizyki (akustyki) potrzebnych w dalszych wykładach.
Rezonator Helmholtza.
SYNTEZA ADDYTYWNA PROSTA.
Pomysł takiej syntezy wywodzi się w prostej linii z matematycznej możliwości rozkładu dowolnego dźwięku na składowe sinusoidalne. Jeżeli bowiem można każdy dźwięk w ten sposób rozłożyć, to można także z tonów sinusoidalnych dowolny dźwięk zbudować.
Metoda ta polega więc na budowaniu dowolnego dźwięku drogą sumowania przebiegów sinusoidalnych o odpowiednich amplitudach i częstotliwościach.
Jakkolwiek jest to zasadniczo możliwe, w praktyce jednak może sprawiać sporo kłopotu, głównie ze względu na to, że dźwięki „wartościowe muzycznie” są przeważnie bardzo złożone i wymodelowanie ich widma może sprawiać duży kłopot.
Dla przykładu dźwięk wiolonczeli może zawierać (zwłaszcza w swej początkowej fazie) około 25..35 harmonicznych, które ponadto szybko zmieniają swe amplitudy. Gdybyśmy więc chcieli zestawić taki dźwięk ze składowych sinusoidalnych, to musielibyśmy użyć tyluż generatorów sinusoidalnych i dodatkowo bardzo precyzyjne sterować nimi w czasie rzeczywistym. Nie wspominam już o tym, że należałoby wiedzieć jakich częstości i amplitud użyć i jak nimi manipulować, co wcale nie jest intuicyjnie oczywiste. Tak więc zadanie to, jakkolwiek zasadniczo wykonalne, w praktyce sprawiłoby kłopoty, które niweczyłyby podstawowe zalety tej metody, jakimi są prostota i intuicyjna przystępność. Stąd też opisana powyżej metoda ma dziś znaczenie raczej już teoretyczne i pedagogiczne.
ZASTOSOWANIE:
Głównie teoretyczne i pedagogiczne. W praktyce dałaby się ewentualnie użyć tej metodyna przykład do stylizacji muzyki „na retro” lub gdyby zależało nam na takim właśnie dość mechanicznym brzmieniu.
ZALETY:
C Prostota pojęciowa.
C Łatwość uchwycenia intuicyjnego.
C Walory pedagogiczne.
C Prosta realizacja techniczna.
WADY:
D Niezadowalające rezultaty muzyczne.
D Martwe, „techniczne” brzmienie.
WARIANTY SYNTEZY ADDYTYWNEJ PROSTEJ.
Mankamenty syntezy addytywnej prostej stały się impulsem do kolejnych jej ulepszeń. Najprostszy, narzucający się pomysł polegał na zastosowaniu przebiegów o kształtach innych niż sinusoidalne. Stosowano przeważnie generatory przebiegów opisanych w numerze XI. Mają one różnorodny i dość bogaty skład widmowy, zaś stosowana regulacja symetrii pozwalała je dodatkowo zmieniać w sposób ciągły i w czasie rzeczywistym, co zapewniało już dość znaczne możliwości kształtowania barwy dźwięku. Ponieważ metoda ta dawała już akceptowalne muzycznie wyniki, szczególnie w połączeniu z użyciem efektów, toteż legła ona u podstaw dużej serii syntezatorów budowanych przez Roberta Mooga. Mam tu na muśli raczej prostsze modele (tzw. Mini-Moog); bardziej rozbudowane oferowały też inne metody syntezy.
ZASTOSOWANIE:
Obecnie dosyć ograniczone. Można tej techniki użyć do stylizacji „na epokę Mooga”, bądź dla do efektów specjalnych, zwłaszczatych o wyraźnie technicznej proweniencji.
ZALETY:
C Prostota pojęciowa.
C Łatwość uchwycenia intuicyjnego dzięki zgodności z nawykami wykonawców tradycyjnych (podobieństwo do rejestracji w organach).
C Względnie prosta realizacja techniczna, dostępna nawet dla bardziej zaawansowanych amatorów.
C Rozsądne ceny urządzeń.
C Akceptowalne, choć ciągle niedoskonałe muzycznie, rezultaty dźwiękowe.
WADY:
D Dokładna powtarzalność dźwięku za każdym naciśnięciem klawisza.
D Praktyczny brak ewolucji barwy dźwięku w czasie jego trwania.
D Dość wyraźnie „techniczne” pochodzenie dźwięku.
■
Cdn.
[mc]