ESEJ - zawiera esej (lub eseje) dotyczące tematu miesiąca.









Temat numeru X (sierpień 2006): SEZON OGÓRKOWY.

Tematem następnego numeru będzie: STANDARD.










Douglas R. Hofstadter.


O LICZBOWYM LETARGU (IV).

Pomyślmy teraz o innych rodzajach wielkich liczb. Czy wiecie, że wasza siatkówka składa się z około 100 milionów komórek, z których każda reaguje na szczególny rodzaj pobudzenia? One zaś wysyłają sygnały do mózgu, który, jak się obecnie uważa, zawiera około 100 miliardów neuronów lub komórek nerwowych. Liczba komórek glejowych – małych pomocniczych komórek w mózgu – jest około dziesięciokrotnie większa. A to oznaczna, że macie około tryliona tych komórek w waszym małym łebku. Może się wydawać, że to dużo, lecz w waszym całym organizmie jest, jak się szacuje, około 60 do 70 trylionów komórek. Każda z nich zawiera miliony współpracujących ze sobą elementów. Weźmy dla przykładu hemoglobinę transportującą tlen w strumieniu krwi. Każdy z nas ma około sześciu miliardów trylionów (to jest sześć tysięcy milionów milionów milionów) kopii cząsteczki hemoglobiny wewnątrz siebie, przy czym w każdej sekundzie około 400 bilionów (400 milionów milionów) jest niszczonych, zaś inne 400 milionów tworzonych. (Nawiasem mówiąc wziąłem te liczby z książki Richarda Dawkinsa „Samolubny gen”. Zaskoczyły mnie one do tego stopnia, że spróbowałem policzyć to na własną rękę. Moje oszacowania okazały się bardzo podobne do jego danych, a później jeszcze, dla pewności poprosiłem o to przyjaciółkę, biologa. A ponieważ i ona podała podobne odpowiedzi niezależnie, przypuszczam, że są one dość wiarygodne).

Liczba molekuł hemoglobiny w organiźmie wynosi około 6x1021. Jest dość zaskakujące, że w ciągu ostatnigo roku, czy dwóch, prawie każdy zapoznał się, mniej lub bardziej bezpośrednio, z liczbą prawie tak samo wielką – mianowicie z ilością różnych możliwych konfiguracji kostki Rubika. Ta liczba – nazwijmy ją sobie stałą Rubika – wynosi około 4,3x1019. Aby sobie dobrze uzmysłowić jak duża to liczba, wyobraźmy sobie, że mamy wiele kostek, o boku jednego cala, każda w innej konfiguracji. Następnie wyobraźmy sobie, że rozkładamy je na obszarze Stanów Zjednoczonych. Jak grubą warstwą możnaby wtedy pokryć USA? Wiecej nawet, jeśli uwzględnimy „supergrupy” Rubika, gdzie orientacja środków ma znaczenie, wtedy „superstała Rubika” jest 2048 razy większa i wynosi 9x1022!

Ideal Toy Corporation – amerykańscy sprzedawcy kostki – byli znacznie skromniejsi niż McDonald’s. Na swoim opakowaniu złagodzili rzecz pisząc jedynie „Ponad trzy miliardy możliwych kombinacji” – najbardziej patetyczne i eufemistyczne niedoszacowanie jakie kiedykolwiek słyszałem. Po raz pierwszy usłyszałem wtedy muzykę*/ opartą na popularnej liczbie, a nie na popularnej melodii:

Proszę spróbować dla porównania:

(1) „Na początek – San Francisco – ludność większa niż 1.”
(2) „McDonald’s – ponad 2 sprzedane”
(3) „Wszystkie supermocarstwa, razem wzięte, mają 3 funty trotylu dla każdego mieszkańca ziemi.”

Pierwsze stwierdzenie jest niepoprawne około miliona razy, czyli sześć rzędów wielkości. Drugie jest nietrafione około 10 miliardów razy, czyli dziesięć rzędów wielkości, zaś trzecie (które widziałem w ostatnim liście do wydawcy Bulletin of the Atomic Sciencist) jest zbyt małe tysiąckrotnie (trzy rzędy wielkości).

Liczba hemoglobinowa i stała Rubika są naprawdę wielkie. A co powiedzieliby Państwo na nieco mniejsze wielkie liczby, aby wrócić na chwilę na ziemię? W porządku – jak sądzicie, ile osób skacze w tym momencie ze spadochronem (zakładając idealnie typowy moment)? Ile znacie słów angielskich [polskich? – M.C.]? Ile morderstw popełnia się w okręgu Los Angeles każdego roku? A w Japonii? Dwie ostatnie liczby są dość szokujące, kiedy zestawić je obok siebie: okręg Los Angeles – około 2000; Japonia – około 900.

Jeśli już mowa o zmarłych w ciągu roku, to jeszcze jeden fakt, który przyzwyczailiśmy się wmiatać pod dywan, a mianowicie: 50000 zabitych w ciągu roku (tylko w tym kraju [Stany Zjednoczone – M.C.]) w wypadkach samochodowych. Jeśli policzyć cały świat, to otrzyma się pewnie dwa lub trzy razy więcej. Potraficie sobie wyobrazić jak zareagowalibyście, gdyby ktoś powiedział wam dziś: „Cześć! Wymyśliłem naprawdę bardzo fajną rzecz. Niestety ma małą wadę – co dwanaście lat, czy coś koło tego, uśmierci ona tylu Amerykanów, ilu liczy ludność San Francisco. Ale chwileczkę! Nie odchodźcie! Reszta z was będzie to bardzo lubić! Obiecuję!” Mimo to nadal rzadko słyszymy ludzi śpiewających: „No cars is good cars!”. Ile widzieliście na zderzakach nalepek z napisem: „No more cars!”? Jednakże jako zbiorowość w pewnym sensie godzimy się na zaakceptowanie 50000 zabitych rocznie bez żadnego poważniejszego żalu. I wyobraźcie sobie jeszcze, że połowa z tego – 25000 niepotrzebnych zgonów – to efekt pijanych za kółkiem. I nadal jest wam to obojętne?

===============

*/ Słowo „muzak” nie ma odpowiednika polskiego. Z braku czegoś lepszego przetłumaczyłem jako „muzyka”, ale oznacza ono raczej nagraną, mechaniczną muzykę puszczaną bez ustanku w miejscach publicznych (głównie w sklepach).

(cdn.)

Z tłumaczeniem pomagali mi, jak zwykle, walczyć: Michał Wronko i Anthony Bramley. Dzięki.

[mc]